czwartek, 8 listopada 2007

żywa tkanka sukienki.

I jej już nie znajdę.
Tak to już bywa
Przyszła...
ostrym nożem nieskłonności mą spokojność rozcięła
krwią mą jeszcze się obmyła
zrzuciła sukienkę
wyskoczyła
tłukąc szybę odłamkami
znowu mnie
i znowu mnie...

sukienki należą do was...




Gustaw

1 komentarz:

K. pisze...

ten jest naprawdę niezły ;>
popracowalibyście i można iść na turner jednego wiersza :D
a propos Topora - 18.11 wernisaż w BWA.
,,Nihilizm to jedyna myśl, jaką Topor ma do zaoferowania.
"Czy istnieje większe szczęście niż zaspokojenie podstawowych potrzeb bez zbyt długiego czekania?" - pyta. Odpowiedź znajdujemy na końcu książki - tak, istnieje. Większym szczęściem dla artysty jest nagroda pieniężna, nie musi być nawet wielka, może być "nieporównywalna z główną wygraną w totka".


łączę się z Wami w codziennym bólu oraz łzawej udręce...