... widzisz Gustawie ta miłość na pierwszy rzut oka to najpiękniejszy krzew kwiecisty w ogrodzie naszego życia... ale jak już do niej podejdziemy i zanurzymy w ten krzew swe ręce to okazuje sie kolczastym chwastem
ja już go objechałem kosiarom i spryskałem herbicydami... może przez to będzie mi troche bardziej szaro na tym padole ale...
nie będzie tak bolało.
tak mawiał nasz przyjaciel Arek B.
czwartek, 8 listopada 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Bo miłość to nie ślepy Kruk, jak mawiał przedmówca, to także nie niewinna stokrotka, co to jom zerwać i do wianka wetknąć kwietnego by skakać po dworcach i portach krokiem zasranie lekkim, o nie.
Ja wiem co to miłość - eto bul, zwątpienie, skarzenie krfi f sercu, tak że aż tryska innymi otforami ciała, niźli ten który po bijącej wewnątrz pięści, wyrwanej dłonią Huragana, pozostał!
Czy wam także krew tryska, zalewa was całokształtnie?
Zakochałam się f tym blogasku, chyba wznowię mojego, bo aż się chce urągać na świat, jak za starych dobrych czasów, kiedy czytam te notki!
buziaki orgiastyczne dla was chuopcy! odi profanom vulgus, always!
Prześlij komentarz